poniedziałek, 24 października 2011

Chwile łapane...

na komórkę. Tu chodzi o moment. Poranne spacery, wieczory na kanapie, pierwsze mandarynki i nowa kawiarnia na Żoliborzu (pon-sob od 9, w niedz od 11 i zapraszają do środka psy i mają pyszną latte i żółte krzesło - weekendowa kawo na spacerze witaj :] ).






Inspiracja dla postu pochodzi od Delie i jej telefonicznego wpisu :)

poniedziałek, 10 października 2011

Las




Wrzesień w lesie i efekt działania sił natury (burze w tym rejonie Polski nie dość, że zrywały dachy, niszczyły domy to także niszczyły las) i człowieka (równolegle ze sprzątaniem trwa wycinka lasu).

wtorek, 13 września 2011

Wieś






Zazdroszczę sama sobie każdego momentu tam spędzonego.

niedziela, 4 września 2011

Plażowanie :)


to był upalny dzień (jakby były inne niż upalne). Plaże oblepione, a my zwiedzamy tym razem był to Primošten.

wtorek, 30 sierpnia 2011

Błękitno...i może trochę zielono :)



Te kolory mnie odprężają i to ich nie mogę się doczekać jadąc drogą w stronę wybrzeża. Pierwsze spojrzenie na morze i wiem, że odpoczywam.

niedziela, 28 sierpnia 2011

Momenty..





Było bajkowo, w nieskończonej ilości kolorów. Dziś fiolety, błękity i róże.


Podkład dźwiękowy do zdjęć 2 i 3 - Zadarskie morskie orgulje. Filmik nie oddaje w pełni tego jaki to dźwięk i jakie doznanie. Mogłabym leżeć na rozgrzanych słońcem schodach nabrzeża i słuchać i słuchać i słuchać, bez końca...

Zadarske morskie orgulje

niedziela, 24 lipca 2011

Domowe opowieści..

Poszukiwanie zaginionej zabawki i trochę o naszej niekonsekwencji w wychowaniu... ;)

P.S. Jeszcze u mnie nie padało :D

piątek, 22 lipca 2011

Marzy mi się



Marzy mi się siedzenie na Wsi i patrzenie jak przemijają dni a wraz z nimi zmieniają się pory roku. Długo bym pewnie nie wysiedziała, ale kilka dni, może tydzień.

środa, 13 lipca 2011

Minutki...

małe szczęścia łapane o zmierzchu. W momencie gdy przekroczyliśmy bramę zaczęła zapadać noc. Taka wkradająca się mgłami, zmierzch wilgotny i zimny. I nikt nie zwracał uwagi na chłód i komary, siedzieliśmy rozbawieni psem, uśmiechnięci sobą.





Patrzę krytycznym okiem na to co znajduje się na dysku, nie do końca mi się podoba. Zdecydowanie przydałby mi się konsultacje fotograficzne, plener, miejsce w którym mogłabym porozmawiać o tym co robię i znowu dogadać się z aparatem...

wtorek, 12 kwietnia 2011

W podróży.

Spędzam sporo czasu podróżując pociągami. Z miejsca na miejsce, w różnych kierunkach. Czasami widoki za oknem nie pozwalają czytać, nie pozwalają rozmawiać, angażują. Wtedy niemalże z nosem przyklejonym do szyby chłonę, a podróż staje się cudownie odprężająca :)
Droga Białystok-Warszawa, początek marca tego roku.
Zdjęć dużo, zrobione przez szybę, Olympusem.







Czekam teraz na wiosenne zdjęcia...szkoda, że tym razem nie wzięłam aparatu.

niedziela, 27 lutego 2011

Ciepło..


spokojnie, leniwie...godziny spędzone w domu. Czytanie na kanapie, w łóżku, przysypianie i budzenie się nad otwartą książką. Rozmowy, filmy, mizianie za uchem psa. Długie zimowe wieczory, za którymi zatęsknię pewnie latem :)

Podwójnie w tym samym temacie - nie potrafię się zdecydować które bardziej mi się podobają.

środa, 9 lutego 2011

Eksperymenty...

...i znowu pies.


Eksperymentujemy i bawimy się nowym aparatem w domu - Olympus pen. Nie zastąpi lustrzanki, ale programy Art - super!

P.S. Cozerka się zmienia. Jeszcze nie wie na co, ale to nieuchronne.

niedziela, 23 stycznia 2011

Robi się monotematycznie

Czyli znowu Dycha i jej słodki nos :)

Z daleka od domu marzę o "stadzie" w komplecie :*

czwartek, 13 stycznia 2011

Dom

i ostatnie świąteczne akcenty.
Uwielbiam te bombki. Delikatne, leciutkie jak piórko.

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Noc na mieście...

Zdjęcie przypadek a właściwie wypadek przy pracy. Nie takie miało być, ale tak wyszło....i mi się podoba.