poniedziałek, 1 września 2008

Płomienny poranek...






Po lipcowo-sierpniowych rozjazdach powracam na Popiełuszki. Zaczyna się babie lato, a najlepiej się nim cieszyć w Warszawie cieszyć się babim latem. Dom powitał mnie takimi porankami...
Zdjęcie z połowy sierpnia...
Posted by Picasa

1 komentarz:

lavinka pisze...

Cudnie wyszło!