dawno nie byłam już na Starówce i nie wiem dlaczego poszłam tam wczoraj. Nieobliczalne tłumy, kolejki do lodów, brak miejsca by przejść - koszmarny szum i ścisk jakiego jeszcze tam nie widziałam.
Moja diagnoza takiego stanu rzeczy: United Buddy Bears oraz zamknięte z powodu Zielonych Świątek sklepy i galerie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz