niedziela, 4 maja 2008

Burza nad Popiełuszki






Pojawiła się nagle w trakcie kolacji, gasząc naturalne światła i wypełniając powietrze ozonowym zapachem....uwielbiam

1 komentarz:

lavinka pisze...

Przerażające te chmurzyska... ale uwielbiam takie :)