czwartek, 30 października 2008

Ostatnie winogrona...




uchowały się nieliczne w ogrodzie, kuszą słodyczą i cierpkością zarazem - bo to takie trochę dzikie wino jak to śpiewał Marek Grechuta :)

2 komentarze:

Karska pisze...

Teraz najlepsze na wino! :)

cozerka pisze...

wiem :) właśnie z takich winogron zeszłoroczne popijam :)

pyszne, ale mocno uderza do głowy