To nie tak, że nie zachwycam się już zimą, zachwycam. Jest piękna.
Dziś łapie oddech, pierwszy raz od kilku tygodni nie spiesze się, nie gonię, nie martwie. Opadają stresy i emocje, dopada zmęczenie. Jest mi zimno i sennie, brakuje słońca i ciepła, które jest czymś więcej niż swetrem i gorącą zupą.
Kilka zdjęć z lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz