piątek, 31 października 2008

Wspomnienie lata...


..wieczorów przy ognisku, ciepłych nocy, gwieździstego nieba i rozmów do późna. Ot taki dziś dzień.
Posted by Picasa

Piłka...


nożna i słoneczna :)
Posted by Picasa

czwartek, 30 października 2008

Ostatnie winogrona...




uchowały się nieliczne w ogrodzie, kuszą słodyczą i cierpkością zarazem - bo to takie trochę dzikie wino jak to śpiewał Marek Grechuta :)

poniedziałek, 27 października 2008

Bohater.....



...ostatniego weekendu. Młody,niewielki za to bardzo waleczny i zuchwały. Bez końca mogłabym podziwiać urok małego Shih Tzu o aroganckim sposobie bycia :)

Niestety nie jest mój.
Posted by Picasa

poniedziałek, 20 października 2008

XII Akcja GTWb - Deszcz, jesienny deszcz.


a przed deszczem nie uciekam, bo przecież są - parasolki...

a jak śpiewała "Maria Koterbska"


W dziwnym mieście, w którym nigdy deszcz nie pada
i gdzie ratusz ulepiony jest z cynfolii,
co dzień rano kolorowy kram rozkłada
potargany stary handlarz parasoli.
I zachęca małych ludzi cienkim krzykiem,
w rękach trzyma parasolki kolorowe,
parasolki maciupeńkie, jak guziki:
białe, żółte, fioletowe i różowe.

Parasolki, parasolki dla dorosłych i dla dzieci!
Parasolki, parasolki - kropla przez nie nie przeleci!
Parasolki, parasolki. parasolki bardzo tanie!
Parasolki, parasolki proszę brać panowie, panie!

Mali ludzie mają małe domki z piasku
i maleńkie samochody z plasteliny...
Mali ludzie mają bardzo mało czasu,
bo maleńkie są zegary i godziny...
Muszą robić złote kule, być w teatrze,
potem jeszcze wpaść na chwilę do sąsiada.
Na sprzedawcę parasolek nikt nie patrzy,
zresztą u nich przecież nigdy deszcz nie pada.

Parasolki, parasolki dla dorosłych i dla dzieci!
Parasolki, parasolki - kropla przez nie nie przeleci!
Parasolki, parasolki. parasolki bardzo tanie!
Parasolki, parasolki proszę brać panowie, panie!

Odszedł z miasta, w którym kramik swój rozkładał
potargany stary handlarz parasoli,
wtedy deszcz z małego nieba zaczął padać
na ulice i na ratusz - ten z cynfolii.
I spostrzegli mali ludzie z małych domów,
kiedy mieli mokre brody, mokre głowy,
że na Rynku, przy Ratuszu nie ma kramu
i sprzedawcy parasoli kolorowych.

Parasolki, parasolki. parasolki bardzo tanie!
Parasolki, parasolki proszę brać panowie, panie!
Proszę brać, panowie, panie!
Parasolki! Parasolki!!!

wtorek, 7 października 2008

Jesień...




w tym roku przyszła szybko i w dodatku ubrana na szaro-buro, deszczowa i nieprzyjazna. Na szczęście złapało się kilka dni ładnej pogody.
Na zdjęciach jesień w Parku Skaryszewskim - parku magicznym, bo kojarzącym się z dzieciństwem, karmieniem kaczek, zbieraniem kasztanów i z latami największej beztroski :)


Posted by Picasa