Najpierw przygniótł upałami, które ledwo co przeżyliśmy, następnie
nastraszył burzą. A jak to po burzy, przyszło słońce i piękne złote
poranki a za nimi chłodniejsze wieczory.
Chociaż szkoda, że
to końcówka lata, to ciesze się na babie lato i porę roku gdy mam
najwięcej energii (a tej wyjątkowo będzie nam potrzeba).
2 komentarze:
Oo, jakie szałowe foty! Myślałam, że zdjęcia z wodą pochodzą ze Doliny Służewieckiej, ale po Tagu widzę, że to Żoliborz.
z* :P
Prześlij komentarz