Uwielbiam weekendy. Im bardziej wypełniony pracą i zabieganiem tydzień pracy, tym bardziej je cenie.
Końcówka i początek roku, szczelnie wypełnione pracą nawet w weekendy, mocno nadwyrężyły naszą odporność i wytrzymałość. Teraz zwalniamy i ładujemy akumulatory na pracowitą wiosnę :)
Weekend, a właściwie dwa, w obrazkach :)
|
Nic dodać, nic ująć. |
|
Sobota na mieście. Powiśle -> Starówka -> Muranów -> Żoliborz |
|
Stary, ale nadal jeden z moich ulubionych wieżowców w Warszawie. Kolor i to jak odbija się w nim świat - cudne. |
|
Za chwilę, za momencik zrobi się zielono - a na razie cieszę się, że o 17:30 nadal jest jasno :) |
|
Poranki bywają trudne ;) |
|
Po dzbanku herbaty na głowę - damy radę! I weekendy na słodko. |
|
Sto900 - dla ciała i ducha. Ulubione miejsce na "rodzinne" sobotnie spotkania. |
|
Ola powiedziała - Spójrz na niebo! jak ładnie krzyżują się trasy samolotów. |
|
Nadrabiam zaległości towarzyskie, w książkach i w leżeniu na kanapie :* |
Kto by pomyślał, że tydzień temu było tak.
|
Dziś słońce, zero śniegu, ptaków śpiew i pierwsze zielone pączki na drzewach. |
6 komentarzy:
Inteligencja aż bije z murala... dobrze że zdążyłem się uchylić, bo miałbym niezłe limo ;-P
bije, bije i to cegłą...przepraszam chciałam powiedzieć książką grubą jak cegła ;)
Zresztą nie oceniajmy na pierwszy rzut oka, może mają bogate wnętrze, jak ten parę zdjęć niżej.
Tośmy się w weekend prawie spotkali - w każdym razie fotograficznie ;)
Meteo2 - albo nie oceniajmy, bo przecież "inteligenci" też mogą mieć muskulaturę i koszulkę na ramiączka ;)
I am I - no proszę...ładny spacer :)
Pięknie pokazane!
Gofrem z czekoladą też bym nie pogardziła :)
Prześlij komentarz