Mi przybazarkowy bałagan nie przeszkadza, wybieranie świeżych warzyw z drewnianych skrzyneczek to prawdziwa przyjemność :)Gdyby nikt tam nie sprzątał to w tydzień targowisko zjadłyby szczury wraz z targowiczanami!
Sprzątanie na bazarze rozpoczyna się już ok. godz. 14- 15 (codziennie), co ciekawe - handlują Wietnamczycy, sprzątają - Polacy. Nie żebym miała coś przeciwko jednym i drugim, tak po prostu jest.
ja nie rozumiem, mnie nauczono że się sprząta po sobie.... a jak patrzę na niektóre miejsca oraz niekiedy na wpisy na forach.....ehhhh syf trzeba zacząć wypleniać zaczynając od ludzkich głów, bo jeśli nie, to zawsze wróci:(
10 komentarzy:
no przecież jest jakotaki porządek ;)
Mi przybazarkowy bałagan nie przeszkadza, wybieranie świeżych warzyw z drewnianych skrzyneczek to prawdziwa przyjemność :)Gdyby nikt tam nie sprzątał to w tydzień targowisko zjadłyby szczury wraz z targowiczanami!
w sumie to na tyłach bazarów to syf nieziemski panuje
Na razie jako-taki jest, ale wieczorami na targowiskach jest syf nieziemski, to fakt.
Wygląda jakby zaraz miało zrobić.. łup! ;)
Jak przechodzę koło mojego bazaru tuż po zamknięciu, to widzę cały ten syf potargowy, ale widzę też jak jest sprzątany :-)
Kto postrząta? Ludzie w pomarańczowych kamizelkach ;-)
A mi to przypomina punkt skupu owoców we wsi mojego dziadka :)
E tam, bazar to nie syf - no chyba, że po końcu handlu tego dnia. To co innego.
Sprzątanie na bazarze rozpoczyna się już ok. godz. 14- 15 (codziennie), co ciekawe - handlują Wietnamczycy, sprzątają - Polacy. Nie żebym miała coś przeciwko jednym i drugim, tak po prostu jest.
ja nie rozumiem, mnie nauczono że się sprząta po sobie.... a jak patrzę na niektóre miejsca oraz niekiedy na wpisy na forach.....ehhhh
syf trzeba zacząć wypleniać zaczynając od ludzkich głów, bo jeśli nie, to zawsze wróci:(
Prześlij komentarz