Kiedyś też się tak bawiliśmy. Ale nie mieliśmy kolorowej kredy, więc używało się czerwonej lub białej cegły (ta biała to resztki betnowych pustakó z budowy).
A tak, byly cegly i pustaki. :) I zabawa w komorki do wynajecia, ukladanie niby domow z kamieni, patykow, wiszenie na trzepaku... Oj fajnie bylo, mimo kiepskich czasow.
6 komentarzy:
To stonki są! Na pewno! Urocze. :)))
u mnie też takie bywają, acz niestety przelotnie:)
szkoda że nie pozostają na zimę
Dodałam do ulubionych i zimą wpadnę :)
Kiedyś też się tak bawiliśmy. Ale nie mieliśmy kolorowej kredy, więc używało się czerwonej lub białej cegły (ta biała to resztki betnowych pustakó z budowy).
To sa dziecięce marzenia o kolorowym swiecie...
niestety nie trwałe, dziś już ich nie ma :( ale liczę, że jak sypnie śniegiem (oby) to bałwana zobaczę:)
Stonki??? może coś w tym jest - insekty jakieś
Lawinka pamiętam :) też tak robiłam, niestety jak się dorasta na blokowisku z lat 80tych to nie ma czerwonej cegły - zostają tylko pustaki ;)
A tak, byly cegly i pustaki. :) I zabawa w komorki do wynajecia, ukladanie niby domow z kamieni, patykow, wiszenie na trzepaku... Oj fajnie bylo, mimo kiepskich czasow.
Prześlij komentarz