niedziela, 29 listopada 2009
piątek, 27 listopada 2009
Dość niewyraźny poranek...
środa, 25 listopada 2009
poniedziałek, 23 listopada 2009
niedziela, 22 listopada 2009
piątek, 20 listopada 2009
XXV akcja GTWb czyli w listopadzie przez kałuże małe i duże..
Malownicze są kałuże...zamarznięte i popękane, wiosenne odbijające niebo jak lustra, połyskujące jak metal. Bez dwóch zdań - malownicze. Lubię i kałużę i skakanie po nich.
Nie lubię kałuż chodnikowych (tych spod ruszających się płyt), i tych drogowych co ochlapują pieszych, rowerzystów i innych kierowców.
Za to lubię kałuże parkowe i wiejskie (takie po których można skakać po letniej i ciepłej burzy). No i lubię już te po deszczu i w słońcu....a nie wtedy gdy biegnę, w letnich butkach, bez kaptura, parasola i właśnie w jedną z takich kałuż wpada przejeżdżający obok autobus a ja jestem zbyt blisko. Tak to ja nie lubię.
Na zdjęciu* małe większe i największe - czyli kałuże z Parku Saskiego i jego obrzeży.
*zdjęcia z ostatniego dnia października
Nie lubię kałuż chodnikowych (tych spod ruszających się płyt), i tych drogowych co ochlapują pieszych, rowerzystów i innych kierowców.
Za to lubię kałuże parkowe i wiejskie (takie po których można skakać po letniej i ciepłej burzy). No i lubię już te po deszczu i w słońcu....a nie wtedy gdy biegnę, w letnich butkach, bez kaptura, parasola i właśnie w jedną z takich kałuż wpada przejeżdżający obok autobus a ja jestem zbyt blisko. Tak to ja nie lubię.
Na zdjęciu* małe większe i największe - czyli kałuże z Parku Saskiego i jego obrzeży.
*zdjęcia z ostatniego dnia października
wtorek, 17 listopada 2009
poniedziałek, 16 listopada 2009
piątek, 13 listopada 2009
czwartek, 12 listopada 2009
wtorek, 10 listopada 2009
poniedziałek, 9 listopada 2009
czwartek, 5 listopada 2009
środa, 4 listopada 2009
wtorek, 3 listopada 2009
Sikoreczka...czyli poszukując jedzenia :)
poniedziałek, 2 listopada 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)